In Death

Milly

Wrażenia/Opinie o tej serii.

Madlenita

To moja ulubiona seria. Mam wszytkie wydane w Polsce książki Robb i mam nadzieję, że resztę też zdobędę...
Podoba mi się styl pisania tej serii, osadzenie jej w przyszłości i widoczną nieporadność autorki jeśli chodzi o nowinki techniczne, w 1995, gdy to pisała-wydała istniały już płyty a ona stale używa dyskietek. Ale przynajmniej jest konsekwentna.
Czego nie można powiedzieć o naszych tłumaczach... Wszystkie możliwe nazwy każdy tłumaczył inaczej. I nieporadności i zatraceniu stylu orginału już nie wspomnię...

Ale ja andal czekam na wydanie kolejnego tomu, jak dobrze pójdzie pojawi się przed wakacjami....

Milly

Poważnie, masz wszystkie wydane po polsku? Gratuluję, sama nie mam tych środkowych, które są wręcz niemożliwością do zdobycia, nawet na allegro, a jesli już- ceny są zawrotne.
Kocham tę serię, uwielbiam Roarke'a- ideał faceta. To chyba nalepsze książki Nory, bynajmniej moim zdaniem.

Madlenita

Zdobycie zajęło mi kilka lat, najdrożej kupiłam Sławę i smierć 45 zł...
Co do R., oczywiście też go bardzo lubie, w kolejnych częściach zawsze jest coś śmiesznego.
Najbardziej lubię, gdy Eve go zaskakuje, wyobram sobie jego minę...

Czytałaś już Pieśń śmierci? Moim zdaniem jedna z najbardziej "kryminalnych" części, choć kilka scysji oczywiście było...

Milly

Ech, mnie brakuje 11. Od Anioła Zemsty począwszy.

Tak, czytałam Pieśń Śmierci, troszkę denerwował mnie ten udział Roarke'a we wszystkim.
No i, kiedy oni w końcu zdecydują się na dzieciaka!? xD
No przecież coraz młodsi nie są.
Książka dobra, jak zwykle. Nie mogę się "naczytać" Nory. Ona jest mistrzem.

blair_witch

zaloze sie ze ta seria skonczy sie wlasnie gdy Eve zajedzie w ciaze...wiec nic dziwnego ze autorce sie nie spieszy zbytnio. A poza tym uwaza, ze Eve jeszcze nie jest gotowa... jeszcze z 3-4 sledztwa.... porwanie Roarka... jakas sprawa z dziecmi i moze moze wtedy.... Very Happy

Milly

blair_witch
Oi Patrycja, Patrycja.
Miejmy nadzieję, że masz rację.
Swoją drogą ciekawi mnie metoda zabezpieczenia Eve xD

heh. niewazne Very Happy

Jestesmy już tylko 2 ksiażki w tył w porównaniu ze STanami. No, moze 3. Jest dobrze.
proponuję zacząć się brać za te, ktorych nie można dostac. chciałabym, żeby prószyński się tym zajął.

blair_witch

Jest to moje najwieksze marzenie... dostac w swoje lepkie lapki pozostale ksiazki. Mam pytanko...cz y ktos jeszcze lubi Sumerseta tak jak ja?" Very Happy

on jest swietny przeciez. Ale najfajniejsze sa teksty Eve do niego. Na przyklad w najnowszej czesci... na koncu : "Odwal sie ty bucu" Very Happy

Bezsprzecznie i nieodwolalnie kocham Roarke'a.

Milly

Summerset?
Epic win!
Kocham tego faceta ;p to co oni z Eve wyprawiają, to niesamowitość;p
poza tym- szkoda mi go po tym co przeżył w młodości.

blair_witch

On jest świetny. Poza tym bardzo podoba mi się w czarnej ceremonii jak Roarke idzie do Feeneya... i rozmawia z nim o Eve. W ogole lubie kapitana Feeney, jego relacje z Eve są czasem tak slodko nieporadne. Ale naprawde zachowują się jak rodzina. Jednym z moich ulubionych detektywów jest oczywiście McNabb. Ale i tak najfajniejsze komentarze ma Baxter. Czy ktoś jeszcze oprócz mnie nie lubi Mavis?

Milly

Mavis mi lotto.
ja kocham Peabody, jej kompleksy tyłkowe i jej relacje z panem Kolczykiem.
jejku, są uroczy po prostu.
Leonardo- ciapa.
i zawsze dziwnie się czuje słysząc o związku Louise z naszą męską prostytutką.
a i podziwiam doktor Mirę, ale to chyba każdy ;p

voilet47

Peabody jest the best
ale Roark to po prostu bóstwo
Eve i Summerset potrafią się kłócić Wink

Weług mnie bardzo fajne są sceny zazdrości w związku Roarka i Eve, co wy na to?

blair_witch · Wysłany: Śro 15:58, 04 Mar 2009 Temat postu:

Sceny zazdrości? W każdej książce są epickie. Najfajniejsze są ich konflikty ogólnie. A najlepsze w nich jest to, że zawsze się godzą w epickim stylu. Ja lubię jak Eve wszystkimi rządzi. Szczególnie odzywki McNabba i Baxtera. Wogóle Baxter to jest postać genialna! Nie lubię jak ona się kłóci z Feeneyem. Po prostu nie lubię. Lubię za to wszelkie interwencje Roarke'a Very Happy

.

Milly · Wysłany: Pią 9:27, 20 Mar 2009 Temat postu:

Kiedy Roarke wkracza do akcji, serce mi bije szybciej. Pamiętam, że w jednej książce długo na poczatku go nie ma, to przewinęłam, byle zobaczyć jego imię. Odetchnelam. I Wrócilam. Ten facet to ideał.

Śmierć1 · Wysłany: Pią 15:23, 20 Mar 2009 Temat postu:

Podobnie jakwy uwielbiam Roarke'a. Ale Summerset i jego gorace dyskusje z Eve sa genialne. Mam nadzieję, że może zostanie kiedys przyszywanym dziadkiem. Wtedy relacje miedzy nimi pania porucznik mogłyby byc zabójcze (chodzi mi o podejscie do wychowywania dzieci i opiekę nad nimi, mysle że może byc goraco).